Fragment z rozdziału o poście sokowym…
4 sierpnia 2020„W duchowości bardzo często mówi się o tak zwanym przebudzeniu.
Czym jest to przebudzenie?
Do życia?
Do bycia?
To przebudzenie jest niczym innym, jak uświadomieniem sobie, że nie ma nic innego niż to, co jest teraz, niż zrozumieniem, że w tym momencie wszystko jest dobrze, a my nie musimy już cierpieć.
Nie musimy cierpieć.
Możemy obserwować swoje myśli i nie utożsamiać się z nimi…
Nie musimy trwać w miejscach, sytuacjach i związkach, które nam nie służą.
Wszystko po prostu jest.
A my jesteśmy tutaj po to, by tego wszystkiego doświadczać.
Cieszyć się tym.
Radować
I żyć.
Życie może być przepiękną przygodą, jeśli tylko pozwolimy sobie na to, by faktycznie je przeżywać. Zamiast chować się przed nim, uciekać, rozpamiętywać przeszłość, czy się nią martwić (stawać przy martwym).
My cały, cały czas otrzymujemy podpowiedzi. Cały czas słyszymy je w naszym sercu. Jedyne, co musimy zrobić, to ich posłuchać.
Podążać za nimi.
Nie da się zaplanować przyszłości.
Mówi się, że jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to pokaż mu swoje plany… Ja tego doświadczyłam i bardzo dobrze to zrozumiałam.
Niczego nie da się zaplanować.
Na większość rzeczy w naszym życiu wcale nie mamy wpływu… tak naprawdę mamy wpływ tylko na nasze reakcje i działania.
Wszystko inne dzieje się samo i jest pod opieką Siły Wyższej.”